Zaczynam odczuwać że mam faceta... Zupełnie zmieniły się nasze relacje... Cieszę się i mam nadzieję że będzie to trwać jak najdłużej!! Nie spodziewałam się takiego obrotu spraw i takiego.... hmmmmm.... Traktowania. Jestem totalnie zaskoczona.
Zaczynając od początku, tak, była burza, ale mam wrażenie że wyszła nam ona na dobre ^^ Normalnie ze sobą rozmawiamy... Tego nie da się opisać, mam wrażenie że obojgu nam odpiernicza na punkcie drugiej osoby... Oboje tęsknimy, oboje nie możemy doczekać się następnego spotkania.... Kocham ten obrót spraw. Nawet znajomi zauważyli że P♥♥♥♥♥k zmienił swoje zachowanie względem mnie i że zaczął traktować mnie na poważnie... Byle to trwało!!!
♥KOCHAĆ ♥
Zaczynając od początku, tak, była burza, ale mam wrażenie że wyszła nam ona na dobre ^^ Normalnie ze sobą rozmawiamy... Tego nie da się opisać, mam wrażenie że obojgu nam odpiernicza na punkcie drugiej osoby... Oboje tęsknimy, oboje nie możemy doczekać się następnego spotkania.... Kocham ten obrót spraw. Nawet znajomi zauważyli że P♥♥♥♥♥k zmienił swoje zachowanie względem mnie i że zaczął traktować mnie na poważnie... Byle to trwało!!!
♥KOCHAĆ ♥
************************************
No tak, nie może przecież być wiecznie dobrze i miło ^^ Znów się pokłóciliśmy, tym razem- przyznaję- to ja "nabałaganiłam"...
Mianowicie sytuacja wyglądała tak... Mam znajomego który pochodzi z Suwałk a mieszka w Łodzi. Jechał z przesiadką w Warszawie, ale pociąg miał duże opóźnienie i nie wyrobiła się na ostatni pociąg do Łodzi, więc się do mnie odezwał i spytał czy może u mnie przenocować... Zgodziłam się.... I tu był mój błąd. P*****k się zdenerwował (miał rację) i na prawdę myślałam że to będzie koniec... Ale na szczęście udało nam się dojść do porozumienia, wiem teraz że nie mogę zbyt pochopnie podejmować tego typu decyzji.
************************************
Zostałam zaproszona przez Moją żonę na imprezę. Oczywiście razem z P*******m. Byłam pod dużym wrażeniem że panowie którzy wcześniej wręcz warczeli na siebie (nawet jak jeden o drugim słyszał) normalnie, kulturalnie razem pili i gadali, bez jakichś dziwnych akcji, a nawet w niektórych momentach bałam się im przerywać... Bardzo, ale to bardzo mnie to cieszy ^^
************************************
Kończę moje wywody, trochę chaotyczne i z kilku dni, ale netu nie miałam i nie miałam jak pisać :D
OYASUMI!!!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz