Po burzy którą wywołałam wracam do spokoju i równowagi, stwierdzając że się zakochałam *.*
Burza wyglądała tak... Wracałam z kolegą do domu, nocnym po pracy... Jechały jeszcze z nami dwie znajome... A. jest koleżanką z pracy a E. poza byciem koleżanką z pracy jest mamą mojego faceta.... I jak to podczas powrotu zgadało się na różne nieprzyzwoite tematy... Myślałam że wszystko jest O.K. Dojechaliśmy do Centrala i każdy rozszedł się w swoją stronę, znaczy się ja i S. ponieważ jechaliśmy w tę samą stronę poszliśmy razem, dotarłam do domu i się zaczęło 'piekło'. Dostałam sms'a od mojego faceta... Cytuję...
"CZEŚĆ KASIU- TAK SIĘ WSZYSTKIM CHWALISZ W KOŁO O TYM JAK JEDNEMU OBCIĄGASZ A DZIŚ POJECHAŁAŚ Z JAKIMŚ CHŁOPAKIEM DO NIEGO- WIEM NA PEWNO ŻE NIE NA KAWĘ- KASIU PUSZCZASZ SIĘ Z KAŻDYM I CHCESZ ZE MNĄ BYĆ?! ZASTANÓW SIĘ CZEGO TY CHCESZ! BO JA Z KIMŚ TAKIM NA PEWNO NIE- JEDNA KOBIETA MNIE ZDRADZAŁA I MAM JUŻ TAKICH KOBIET DOSYĆ- NIE DZWOŃ DO MNIE I NIE PISZ- NIENAWIDZĘ KŁAMSTWA A TY KŁAMIESZ JAK Z NUT. MIŁEJ NOCY I ORGII Z TYM KIMŚ KOLEJNYM"
(duże litery w cytacie są specjalnie)
I tu mnie zatkało....Nie wiedziałam o co chodzi... Zdołałam tylko napisać:
"Jestem w domu! Nie wiem o co Ci chodzi. NIE ZDRADZIŁAM CIĘ! Szkoda że słuchasz innych i nie dajesz mi szansy na obronę!"
myślałam że nie odpisze, odpisał, zażądał dowodu że jestem w domu, więc zaproponowałam żeby odebrał ode mnie telefon to dam mu mamę do telefonu... Nie odebrał ale już wyraźnie zmienił ton sms'ów do mnie. Nigdy jeszcze nie byłam postawiona w takiej sytuacji, było mi smutno, źle i bardzo, ale to bardzo smutno, nie wiedziałam dlaczego się na mnie zezłościł zamiast na spokojnie pogadać ze mną na ten temat... Plotki to jednak bardzo groźna rzecz! Praktycznie nie przespałam nocy... ale umówiliśmy się na dzień następny żeby wszystko wyjaśnić... Udało się to nam bez kłopotu... Zależy mi na nim i nie chce go stracić zwłaszcza przez tak głupią rzecz jak plotki...
Teraz mimo iż widziałam go rano już tęsknię. Chciałabym żeby był obok.
KOCHAM KAŻDĄ SEKUNDĘ SPĘDZONĄ Z NIM! KAŻDĄ Z OSOBNA I WSZYSTKIE RAZEM!
On jeszcze o tym nie wie ale znów przegrałam...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz